niedziela, 26 czerwca 2016

Medytacja codzienności: duchowość i radość plecenia wianków.


Ostatni tydzień intensywnie rozpachnił i rozkwiecił się ziołami, rozpalił ogniem i rozlał deszczem, zaczerwienił się owocami. Jagody, poziomki, maliny, czereśnie i wiśnie, ostatnie już truskawki - wszystkie obdarowują nas soczystymi smakami początku lata. Przesileniu letniemu, kiedy wiosna ostatecznie dojrzała ku latu, towarzyszą święta: Noc Kupały i Noc Świętojańska. 

Świętujemy teraz zapach i piękno ziół, witamy w naszym życiu miłość i obfitość, dziękujemy za piękno ziemi i nieba. 

Palimy ogniska, tańczymy i śpiewamy, dziękujemy za życie, za bezinteresowność i troskę z jaką dba o nas Matka Ziemia. Patrzymy w gwiazdy i zachwycamy się ich starożytnym światłem. A ja przede wszystkim plotę wianki!



Przemiana wiosny w lato wśród 4 żywiołów

Ostatnie dni wiosny i pierwsze dni lata przetoczyły się wszystkimi żywiołami. Taki czas przemiany i oczyszczenia. Była wichura, której słuchałam razem z małymi kociakami. A one kuliły się do siebie, bo drewniany domek, w którym mieszkają, trzeszczał przy silnych podmuchach wiatru. Spały prawie cały dzień, przyjmowały pierwsze niespokojne dni lata. Sadziłam też młodą lawendę i głaskałam suchą ziemię, rozgrzaną gorącem, po której nie mogłam stąpać bosymi stopami, bo parzyła i paliła. A po deszczu ta sama ziemia jest rześka i miękka. Były ogniska, w których paliły się zioła oraz przeszłe, zbędne, stare myśli, oczekiwania, lęki i blokady. I nocna ulewa, która zmyła resztki popiołu i nakarmiła nowe marzenia.



I cały czas są zioła, coraz więcej, coraz obficiej, są coraz letniejsze. Moje ukochane wiosenne kwiaty już dawno przekwitły. Odeszła ulotność kwitnących sadów, muślinowo, prawie przejrzyście. Miękkość białych kwiatów. Delikatność śnieżnych płatków. Wszystkie odcienie bieli, które ukazują łagodną i subtelną siłę kobiecości, przekwitły. Tak wiosna rozkochuje w sobie świat. I mija. Mijają miękkości, gładkości, niewinności. Mija świeżość. Mija ulotność kobiecego młodzieńczego uroku.

My też uczestniczymy w tym cyklu. Nasza wiosna też powoli zamienia się w kolorowe lato. A lato jest piękne i radosne. Lato prosi nas, abyśmy cieszyli się życiem. Jest przepełnione rozgrzanymi zapachami ziół, intensywnymi kolorami kwiatów i słodkimi smakami owoców.

Lato jest soczyste, jędrne i gorące. Lato jest zmienne i gwałtowne, suche i burzowo wilgotne. Lato jest obfite i obdarowujące nas tą obfitością w każdej minucie. Mimo to trochę boję się odejścia wiosny. Ostatnie bławatki uśmiechają się niebieskimi oczami, są coraz mniejsze, mrużą oczy, kryją się przed gorącym słońcem.

autor zdjęcia: K. Zawitowska

Nasyć ciało zapachem lata!

Letnie zioła kochają słoneczne i gorące dni. Wypełniają się dzięki temu zapachem aż do granic listeczków. Wygrzewają kolory swoich kwiatów, intensywnieją w smaku. Budują swoje silne łodygi, grube liście i mięsiste kwiaty. Nie są już subtelne i zjawiskowo ulotne ale są pełne i silne.
Każde z tych pachnących ziół chce dzielić się z nami swoimi właściwościami.

Latem nasze ciało karmi się wszystkimi zapachami z łąki, ogrodu i lasu. Warto jeść zioła, dodawać do potraw. Warto robić z nich piękne bukiety, które wypełnią dom zapachem i kolorami. Początki lata to również najpiękniejszy czas na zaplatanie ziołowych wianków, które można nosić na głowie, otaczając się intensywnymi zapachami ziół i ich leczniczą mocą.



Dlaczego zaplatam wianki

Ja to kocham. Po prostu. Jednym z moich ulubionych wiosennych i letnich zajęć jest zbieranie ziół i zaplatanie wianków. Jakiś czas temu biłam się z myślą, czy nie jest to nadużywanie i marnotrawienie ziół i kwiatów. Wianek szybko więdnie i usycha. Ale zdałam sobie sprawę w dwóch rzeczy. Po pierwsze, ususzony wianek pięknie dzieli się swoją ziołową i kwiatową mocą jeszcze po ususzeniu. Pachnie i szepcze do mnie z kącika w pokoju. 
Po drugie, sam proces zaplatania, dotykania ziół, wczuwania się w zapach, pozwala odkrywać mi siebie oraz poznawać zioła coraz lepiej i głębiej.

Każdy kwiat ma do przekazania swoją osobistą historię. Każdy opowiada o sobie. Każdy z nich dotyka pewnych miejsc w umyśle, wzbudza pewne wrażenia i emocje, wydobywając z serca rozmaite sprawy. Przywołuje wspomnienia, budzi skojarzenia. Wskazuje na miejsca zapomniane ale wymagające troski. Zapachem przenika do serca, karmi je wdzięcznie.

Z każdym wplecionym w wianek kwiatkiem, wplatam swoje myśli, intencje i marzenia. Albo swoje emocje i lęki. Albo swoje oczekiwania i plany. Zaplatanie wianka może stać się pięknym rytuałem i medytacją. Uważnie i powoli dotykam i odczuwam tak wiele różnych ziół, kwiatów, zbóż i owoców.

Poza tym umysł potrzebuje takich symbolicznych rytuałów. Serce ma swoje racje i nie daje się oszukać ale umysłowi potrzebny jest jakiś ruch, gest, symbol, działanie. Coś namacalnego, coś realnego, jakiś dowód,  aby umysł pojął w swojej logiczności, to co serce pojmuje bezwysiłkowo i naturalnie.



Medytacja codzienności

W wieczór świętojański spaliłam wszystkie ususzone wianki. Nie pamiętam dokładnie, co w nie powplatałam ale czułam, że wymaga to przemiany i oczyszczenia. Na przesilenie letnie uplotłam wianek z bławatka i nagietka. Silny, bardzo intensywny. Bardzo... krzykliwy. Za każdym razem, gdy na niego patrzyłam mrużyłam oczy. Czułam, że muszę go spalić od razu, jeszcze tego samego dnia ale to mi się wydawało niedorzeczne. Kilka dni później powędrował w ogień razem z innymi wiankami. Myślę, że to właśnie jest rytuał, którego umysł potrzebuje dla spokoju i uwierzenia.



Spaliłam też mój najpiękniejszy wianek, tegoroczny, wianek z jaśminowcem, dziką różą, bławatkiem. Esencja mojej kobiecości. Delikatny, niewinny, w wiosennych subtelnych barwach. Bałam się to zrobić, bałam się oddać to Piękno, które w niego powplatałam. Wplotłam w ten wianek pewność że ja jestem Piękna. Bałam się, że ono się spali i zostanie unicestwione. Jakie blokady i programy kryje w sobie mój umysł, że spalenie ususzonego wianka może wywołać taki opór? Jakie silne znaczenia nadałam wiankowi, jakie silne energie musiałam do niego przekazać? Serce to wie, dusza nie potrzebuje dowodów. Ale umysł został poruszony tak silnie. Przez zwykłe wianki, zabawę kwiatami. 

Ja odkryłam, że zaplatanie wianków może być medytacją, modlitwą. Taka dziecięca i beztroska czynność może stać się tworzeniem relacji ze sobą i z przyrodą. Może być doświadczaniem piękna. Może być odkrywaniem miłości.

Ale wiesz, że medytacją może być każda, KAŻDA jedna czynność, którą wykonujesz? Znajdź swoją ulubioną i pielęgnuj ją i zobacz jakie skarby odkryjesz, wykonując z pozoru niepotrzebną nikomu czynność. Ale jeśli ty w niej odnajdziesz siebie, wiedz, że jest najcenniejsza i najpiękniejsza. 




Wianki w tradycji Słowian

Czy wiesz, dlaczego kiedyś narzeczeni pletli swoje wianki i nakładali sobie na głowę podczas zaślubin? Zachwyciłam się, kiedy wianki z żywych kwiatów zaczęły być modne wśród panien młodych. Ja od zawsze wiedziałam, że do ślubu pójdę albo w wianku albo w kapeluszu. Wciąż nie mogę się zdecydować, może dlatego jeszcze nie wzięłam ślubu. ;)

Wianek ślubny powinien być zapleciony osobiście przez pannę młodą. Ponieważ wianek to nie jest jedynie ozdoba na głowie ale symbol marzeń o małżeństwie i miłości. W ten wianek narzeczeni wplatają siebie i swoją miłość. Symbolicznie czy prawdziwie?

fr. obrazu, Marc Chagall, Musée National Marc Chagall, Nice, France

Przy okazji Nocy Kupały obejrzałam wywiad o słowiańskich rytuałach i tak mówili o wiankach, które niegdyś Słowianie nosili na głowach:

Podczas nocy Kupały zioła posiadają największą moc. Dlatego podczas Kupały plecie się wianek. A ciało Diwie żywi się energią magii - energią przyjemnych zapachów. Kwiaty to gwiazdy, które spadły na Ziemię. Gwiazdy na Niebiosach mają różne formy - różne ozdoby, jak te kwiaty. I gdy jednoczymy się z kwiatami, to podłączamy się do Swarożnych łąk (Niebo! - przp. mój). 
I gdy zaplatamy na sobie wianki z kwiatów i nosimy je na głowie, to ten zapach przebudza w nas gwiezdną pamięć o naszym pochodzeniu z gwiazd, o tym, że wszyscy my przylecieliśmy z gwiazd.

Całe nagranie dostępne tutaj:

Jak pięknie zagrało mi w sercu takie znaczenie plecenia i noszenia wianków. Pamiętasz, kiedy pisałam o bławatku (tutaj), że jest to skrawek nieba, który tak bardzo pokochał Ziemię, że postanowił tutaj pozostać?
Nie, nie musisz wierzyć w magię i 7 ciał ani w matrioszki i gwiezdną pamięć. To nie o to chodzi, nie bierz tego dosłownie. To jest piękna poezja i bajka o życiu.

A jeżeli znasz Małego Księcia i kochasz go tak samo jak ja, pojmiesz to od razu.



***

Jeśli przepis ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi. 
Każdy zasługuje na piękno.

***

Po więcej inspiracji dla Piękna zapraszam na mój fanpage:

Slow Mindful Beauty on Facebook (klik)

slowmindfulbeauty.blogspot.com

***



środa, 15 czerwca 2016

Kochajmy truskawki. Przepis na peeling i maskę dla pięknej cery

Truskawki nie wymagają komentarza! Od początku czerwca zjadłam ich już chyba 20 kilogramów. Jedzmy truskawki teraz, kiedy są świeże, rozgrzane słońcem i pełne dobroci. Świeże owoce najlepiej nawadniają organizm, nawadniają nasze ciało i skórę od wewnątrz. Pamiętaj, że skóra i włosy muszą być odżywione przede wszystkim od środka. Dlatego dobra dieta, wypełniona ziołami, świeżymi owocami i warzywami, odżywczymi tłuszczami jest pierwszym krokiem ku pięknemu ciału. Zresztą, prawdziwa miłość do siebie i świadomość swojego piękna szybko zaprowadzą cię do najlepszego sposobu odżywiania.


Pamiętaj, że w przyrodzie wszystko dzieje się zgodnie z najlepszym naturalnym rytmem. Owoce i warzywa, zioła i kwiaty, nasiona i orzechy pojawiają się, gdy twoje ciało najbardziej ich potrzebuje. Mamy teraz sezon na truskawki i czereśnie, więc zajadaj się nimi do utraty tchu, bo najbardziej wspomagają teraz twoje zdrowie i piękno.

Co pięknego mogą podarować nam truskawki? 

Popatrz na nie, dotknij, powąchaj i posmakuj. Są pełne wody, jędrne i miękkie. Przyniosą jędrność i doskonałe nawodnienie twojemu ciału. Są radośnie czerwone i ciepłe. Czerwone owoce najlepiej dbają o układ krwionośny i serce. A serce to nie tylko organ pompujący krew, to również emocje i połączenie z Duszą. Truskawki pachną świeżością i słodkością, którą momentalnie wniosą do twojego życia. Może pojawią się w twojej głowie nowe pomysły lub świeże perspektywy? Smakują słodko i soczyście. Masz ochotę na słodycze? Zjedz pełną miskę świeżych truskawek. One nasycą twój głód i prawdziwie dokarmią twoje ciało.

Truskawki są zdrowe i pyszne (ba.). Ale znajdź takie z uprawy naturalnej, bez oprysków. Jak pewnie wiesz, truskawka jest obecnie jednym z najbardziej uczulających owoców. Ale truskawka nie jest alergenem. Uczula duża ilość chemii, którą owoc jest opryskiwany w uprawach przemysłowych. Truskawka rośnie bardzo szybko i wchłania z wodą wiele chemii, którą jest pryskana. 


Właściwości pielęgnacyjne truskawki

Truskawkę polecam do każdej cery. Tłustą skórę truskawka oczyści a suchą odżywi. Regularne stosowanie kosmetyczne (i jedzenie!) truskawek podaruje cerze gładkość i miękkość. 

Truskawka pielęgnuje:
  • ujędrnia
  • wygładza zmarszczki
  • odżywia
  • rozjaśnia
  • oczyszcza
  • regeneruje skórę



Peeling oczyszczający. Przepis

Składniki:
  • 3-4 truskawki
  • 1 łyżka octu jabłkowego
  • 1 łyżka zmielonych płatków owsianych
  • 1 łyżeczka oleju (oliwa z oliwek, olej z awokado, ze słodkich migdałów lub inny, który lubisz)

Wykonanie:
  1. Świeże truskawki rozetrzyj dokładnie w moździerzu.
  2. Dodaj zmielone płatki owsiane, ocet i olej. Dokładnie wymieszaj.
  3. Peelingiem masuj twarz przez 2-3 minuty. Zacznij od brody i linii szczęki, masując ku górze, kolistymi ruchami.
  4. Peeling zetrzyj delikatnie, najlepiej kawałkiem naturalnej tkaniny (muślinu, bawełny). 
  5. Na koniec przemyj twarz schłodzonym tonikiem ziołowym. Jest to konieczne, aby zamknąć pory w rozgrzanej skórze.
Taki peeling delikatnie oczyści skórę. Pozostawi ją miękką i nawilżoną.



Maska nawilżająca i wygładzająca. Przepis

Składniki:
  • 3-4 truskawki
  • garść płatków róży
  • łyżka miodu
  • łyżka ulubionego oleju lub utarte żółtko
  • łyżeczka zmielonych płatków owsianych (opcjonalnie)

Wykonanie:
  1. Truskawki oraz płatki róży rozetrzyj w moździerzu i wymieszaj z pozostałymi składnikami. Jeśli maska będzie zbyt płynna, dodaj płatki owsiane.
  2. Twarz oczyść i rozgrzej np. namocz mały ręcznik w ziołowym wywarze i zrób kilkuminutowy kompres na twarz lub zrób delikatny peeling.
  3. Dobrze zwiąż włosy i rozłóż pod głową ręcznik, aby nie zabrudzić łóżka, dywanu, poduszki lub gdziekolwiek planujesz leżeć.
  4. Maskę nałóż na całą twarz (możesz również na szyję) lub poproś kogoś o pomoc. Omiń oczy i ich bliskie okolice. Na oczy możesz nałożyć ziołowy okład lub plasterki ogórka. 
  5. Połóż się na 20 minut i zrelaksuj się. Włącz ulubioną muzykę, zwolnij umysł z myślenia. Poczuj jak truskawkowa radość i jędrność przenikają do twojej skóry. Niech to będzie chwila dla ciebie. Medytacja dla twojego piękna.
  6. Po 20 minutach zetrzyj maskę ręcznikiem bawełnianym lub inną delikatną naturalną tkaniną. Resztki delikatnie zmyj schłodzonym tonikiem ziołowym.



Twarz będzie wygładzona i nawilżona. Umysł będzie uspokojony i ukojony. Ciało będzie zrelaksowane i wdzięczne za odpoczynek.

Uwagi:

  • Jest wiele ziół dobrych dla cery i oczu, które możesz wykorzystać do zrobienia kompresu lub toniku. Oto kilka z nich: rumianek, nagietek, koniczyna czerwona, krwawnik, fiołek trójbarwny, kwiat lipy.
  • Nie trzymaj maski na twarzy dłużej niż 20 minut, bo zaschnie i będzie ją trudniej zmyć.
  • Korzystaj z sezonowych owoców i warzyw jak najczęściej: jedz z przyjemnością i wdzięcznością oraz przygotuj domowe kosmetyki. Wszystkie, od kapusty po śliwki, mają właściwości pielęgnacyjne dla różnych typów cery.
  • Polecam zmywać zarówno maski jak i makijaż delikatnymi kawałkami naturalnych tkanin lub miękkim małym ręcznikiem frotte (najlepiej w naturalnych kolorach, nie wybielanych). Bardzo delikatny jest muślin. Można uszyć kilka takich małych ręczników i prać je ręcznie w miarę potrzeby. Płatki kosmetyczne, jakkolwiek najwygodniejsze, są zwykle wybielane środkami chemicznymi (jeśli nie są to płatki ekologiczne), co nie jest dobre dla cery, a wręcz może ją podrażniać. Poza tym używając ich, tworzy się niepotrzebne śmieci.



***

Kochajmy truskawki. Są pełne miłości, świeżości i piękna, którymi tak chętnie się z nami dzielą. Truskawki rozradują twoje serce.

***

Jeśli przepis ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi. 
Każdy zasługuje na piękno.


***

Po więcej inspiracji dla Piękna zapraszam na mój fanpage:

Slow Mindful Beauty on Facebook (klik)

slowmindfulbeauty.blogspot.com

***

Inspiracje dla miłośników truskawek i języków:





środa, 1 czerwca 2016

Bez czarny. Przepis na wyciąg olejowy do pielęgnacji skóry.

Wszyscy kochają czarny bez. Jesteśmy w środku sezonu na syropy, szampany, octy, naleśniki i lemoniady z czarnego bzu. Same pyszności!
Czy wiesz, że z kwiatów łatwo i szybko przygotujesz również olejowy wyciąg, który rozpieści twoją skórę?


Wyciąg olejowy z kwiatów czarnego bzu. Przepis.


Czas przygotowania: 24 h

Potrzebne są:
  • świeże kwiaty bzu czarnego
  • olej (np. oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej z pestek winogron, olej ze słodkich migdałów)
  • muślinowa tkanina lub filtr do kawy, sitko
  • słoiki lub butelki


Przygotowanie:
  1. W pogodny i suchy dzień nazbieraj kwiatów czarnego bzu. Szybko więdną, więc od razu zanieś je do domu.
  2. Kwiaty oddziel od szypułek i rozłóż na naturalnej tkaninie w ciemnym miejscu na pół godziny. Dzięki temu wyprowadzą się z nich nieszczęśliwi przesiedleńcy.
  3. Słoiki do przygotowania wyciągu wyparz i dobrze osusz. Muszą być całkowicie suche.
  4. Kwiaty zwilż octem jabłkowym lub wódką (tylko pokrop). Ułatwo to ekstrakcję substancji do oleju.
  5. Wsyp kwiaty bzu luźno do słoika (do pełna) i zalej wybranym olejem. Czarny bez ma bardzo intensywny zapach, dlatego wybierz olej bezzapachowy lub o delikatnie słodkim zapachu.
  6. Postaw słoik z olejem na słonecznym parapecie na 24 godziny. Wstrząśnij kilka razy w ciągu dnia, pozostaw na noc.  
  7. Rano przygotuj słoiki lub butelki, w których przechowywać będziesz olej: wyparz i osusz. Odfiltruj olej i odciśnij delikatnie kwiaty przez muślinową tkaninę lub filtr do kawy.
  8. Słoiki dobrze zakręć, butelki zakorkuj. Przechowuj z ciemnym i suchym miejscu. 


Uwagi:
  • Maceruj kwiaty maksymalnie 24 godziny, inaczej zapach bzu może zrobić się nieprzyjemny.
  • Bez czarny ma bardzo drobny pyłek, który zatrzyma albo muślin albo filtr do kawy. Oddzielenie pyłku jest ważne dla przedłużenia trwałości oleju.
  • Możesz dodać 1-2 krople wybranego olejku eterycznego o właściwościach przeciwbakteryjnych (np. lawenda, pomarańcza, rozmaryn).
  • Gotowy olej może służyć do powtórnego macerowania innych ziół (polecam połączyć wyciąg olejowy z bzu z chabrem bławatkiem, doskonale dopełniają swoje właściwoście pielęgnacyjne. O bławatku pisałam tutaj).

Ja moim olejem zalałam płatki bławatka, dlatego odfiltrowałam go tylko przez gazę. Po skończonym macerowaniu odsączę olej przez muślin.


Właściwości pielęgnacyjne oleju:
  • rozjaśnia skórę i przebarwienia 
  • rozjaśnia cienie pod oczami
  • łagodzi obrzęki (np. worki pod oczami)
  • łagodzi stany zapalne i zmiany skórne (np. trądzik, trądzik różowaty, wypryski, wysypki skórne)
  • zmiękcza skórę i zapobiega powstawaniu zmarszczek
  • łagodzi lekkie oparzenia (np. zaczerwienioną od słońca skórę; może służyć jako oliwka ochronna)

Jak używać:
  • Do ciepłej kąpieli dodaj 2 łyżki oleju i zrelaksuj się na 15-20 minut. Rozgrzana skóra wdzięcznie przyjmie pielęgnację olejową.
  • Na palce nałóż kilka kropel oleju i delikatnie wmasuj w skórę twarzy. Masuj kilka minut od środka ku zewnętrznym krawędziom twarzy i pozostaw do wchłonięcia.
  • Zmieszaj pół łyżeczki oleju i pół łyżeczki octu jabłkowego lub soku z cytryny. Stosuj zamiast mleczka do demakijażu.
  • Połącz kilka kropel oleju i soku z cytryny (jak vinegret :) ). Wieczorem wmasuj vinegret w paznokcie i pozostaw na noc. Regularne stosowanie rozjaśni płytkę paznokci.
  • Olej możesz używać również do smażenia, bardzo dobrze komponuje się z rybami.

***

Jeśli przepis ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi. 
Każdy zasługuje na piękno.


***

Po więcej inspiracji dla Piękna zapraszam na mój fanpage:

Slow Mindful Beauty on Facebook (klik)

slowmindfulbeauty.blogspot.com

***

Inspiracje dla miłośników czarnego bzu i języków:

Elderflower oil recipe

Huile infusée au sureau